Kolejny, zwykły dzień. Przyjęłam kilku pacjentów, poszłam sprawdzić co u Erissy i zaglądnęłam do Ariany. Wracając od suczki usłyszałam szelest.
- Halo? - zaglądnęłam w krzaki.
Nagle, spod nosa wyskoczył mi dość duży pies rasy Doga Niemieckiego. Ja, przestraszona odskoczyłam w tył.
- Spokojnie! - powiedział uśmiechając się.
Ja jednak ciągle gotowa byłam uciec.
<< Scooby? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.