-On mną nie pomiata,tylko jest nad opiekuńczy.
Kiedyś gdy byliśmy mali,on mnie bronił jak to brat,a ja byłam jego małą siostrzyczką.
Jednak czasy się zmieniają,a on dalej myśli że sobie nie poradzę,że każdy pies którego nie zna morzemnie skrzywdzić. Tak samo było z Sio i Blasie,na początku się nie lubili ale z biegiem czasu się poznali i jest ok.
-To nie będzie takie proste...Odparł.
-Wszystko jest proste,tylko na początku jest krzywe,abyśmy mogli to wyprostować. Zaśmiałam się.
-What? Zaśmiał się.
-Mądrości ludowe. Hehe.
Wstaliśmy i poszliśmy dalej.
Nagle coś poruszyło się w krzakach.
-Cofnij się. Powiedział nerwowo Armor.
Cofnęłam się niechętnie.
Po chwili zza krzaków wyszedł czarny wilk o brązowych oczach.
Armor już chciał się na niego rzucić z zębami gdy stanąłam przed nim.
-Stój! Wrzasnęłam.
-Chcesz aby wilk Cię zabił?!
-To nie jest wilk,to Demon. Syn Ariany. On jest w SPS!
-Dobrze że mnie zatzrymałaś.
Spojrzałam na Demona.
-Cześć. Powiedział niechętnie po czym zniknął w krzakach.
(Shining Armour?)