środa, 31 grudnia 2014

Od Silentium C.D Seth'a

 - Na polowanie. - mamroczę patrząc przed siebie. Zainteresował mnie szeleszczący krzak. Poczułam ostrą woń. Tylko jedno zwierzę tak pachnie... to wilk.
 - A więc idę na polowanie! - powtórzył Seth. Zamknęłam mu łapą pysk i poprowadziłam na odległą polanę.
 - Tam były wilki. - szepczę rozglądając się nerwowo.
 - Spokojnie, przecież cię obronię! - roześmiał się.
<< Wesołego Nowego Roku Seth! :) >>

Od Wolf Soul CD Marlene

Zaczęłam w zasadzie panikować. To było takie straszne...
Na szczęście wpadłam na mądry pomysł, by węszyć. Tak też oczywiście zrobiłam.
Nie przestałam też wołać:
- Marlene?!
Nagle ktoś chwycił mnie za futro. Odruchowo zrobiłam obrót by go ugryźć, sale on zwinnie uniknął, znikając gdzieś.
- Kim jesteś?! - Krzyknęłam.
Cisza jak w grobie...
Zobaczyłam Marlene, pobiegłam w jej stronę, wołając jej imię.

       Marlene? ( czyżby moje ostatnie opowiadanie w roku? :O )

Od Jareda C.D. Ariany

  Przygotowujemy wszystko w jaskini. Nagle zauważam jakiś dziwny badyl wyrastający ze skały. Wprost idealny, by się na niego nadziać. Wskazuję na niego łapą oburzony.
  - Skąd to mogło się tu wziąć?!
  - Nie wiem. - odpowiada Ari. - Urwij to.
  Łapię zębami za kij i ciągnę w moją stronę. Ani drgnie... Próbuję po raz kolejny, gdy wreszcie odpada, wywalam się do tyłu. Słyszę śmiech Ariany.
  - Następnym razem radziłabym delikatniej. - radzi.
  - Okej. - mówię.

Ari? Kiedy urodzą się szczeniaki? (Jaki dzień proponujesz)

Ariana jest w ciąży!

Ariana jest w ciąży z Jaredem! Wkrótce narodzą się młode Alfy SPS ;D

Matka szczeniąt: Ariana
Ojciec szczeniąt: Jared
Ilość szczeniąt: 4-5
Data narodzin szczeniąt: (Jeszcze trzeba ustalić xd)

Od Ariany C.D Jareda

-Udało się! Krzyknęłam uradowana i rzuciłam się ukochanemu na szyję.
-Ile ich będzie? Ozwał się z entuzjazmem.
-Przypuszczalnie 4.
-Uf,pbawiałem się że będzie 10. Zaśmiał się.
-Z 10 to ja bym chyba oszalała. Zaśmiałam się.
-W sumie to ja też.
Wróciliśmy do nory i zaczęliśmy ją przygotowywać na przybycie puchatych kuleczek.
(Jared?)

Od Jareda C.D. Ariany

  Ari zasypia. Przez chwilę też mam ochotę tak zrobić, jednak po kilku nieudanych próbach zaśnięcia daję sobie spokój i czekam, aż moja partnerka się obudzi. Ziewam i wstaję, by wyjść na zewnątrz.
  Szczeniaki. Nigdy na ten temat nie myślałem zbyt poważnie... do wczorajszego popołudnia. Dopiero wtedy wpadłem na ten pomysł. Teraz jestem w stu procentach przekonany, że damy sobie radę - nieważne, ile szczeniaków się urodzi.
  - Jared? - odzywa się Ari.
  - Co? - mruczę pod nosem, lecz z uśmiechem.
  - Lepiej się upewnijmy... No wiesz, czy się udało. - proponuje.
  - Dobrze. - przytakuję skinieniem głowy.
* * *
  - I jak? - pytam, gdy widzę, że Ari wychodzi z groty medyków.

Ari? Kolejne oryginalne opo. xD