Z uśmiechem biegałam wśród drzew. Ptaki śpiewały cały czas,
piękna to była muzyka! Miałam dobry dzień, byłam szczęśliwa. Nic nie mogło tego
zepsuć! Wybrałam się na spacer. Podczas tego spotkałam kilka psów i je
poznałam. Podreptałam
nad jeziorko i zaczęłam pić. Po tym oblizałam sobie pysk i pospacerowałam
dalej. Oglądałam drzewa, niebo, zwierzęta...
- Cześć! – Ktoś krzyknął za mną. – Należysz do sfory,
prawda?
- Tak. – Uśmiechnęłam się.
Pierwszy raz widziałam tego psa.
- Jestem Wolf Soul. – Przedstawiłam się. – Mogę w czymś
pomóc?
Ktoś?
:)