środa, 29 października 2014

Od Pure C.D. Imper'a

Imper wyciągnął mnie z wody.
-Dzi-dzęki...-zaszczękałam zębami. Spojrzałam na psa z ukosa.
Westchnął głęboko.
-No chyba nie będziemy ty tak marznąć?-spytałam. - Jestem cała mokra, zaraz zamarznę...-użalałam się. Może i nie celowo, ale to Imper wrzucił mnie do wody.
-Cicho-pies zasłonił mi pysk łapą a potem roześmiał się pod nosem. -Chodź do jaskini. Tam wyschniesz.
Weszliśmy do pobliskiej jamy. Posiedzieliśmy tam kilka godzin i rozmawialiśmy.
-Czemu nosisz takie srebrne bransoletki na łapach?-spytałam.
-To nie bransoletki-roześmiał się.-To ma mi wzmocnić łapy i pazury. Mogę mocniej uderzać.
-Taki jakby kastet?-spytałam.
-Tak...-zamyślił się i trochę krzywo na mnie spojrzał. Uśmiechnęłam się.-Myślę, że tak...

<Imper?>

Od Jareda C.D. Ariany

- O czym myślisz? - pytam, bo widzę, że coś tkwi w jej głowie.
- A, nic. - mruczy.
- O czymś myślałaś. - mówię.
- A co ty taki ciekawski? - prycha. - Nie myślałam o niczym.
- Myślałaś. - upieram się.
- Nieprawda! - prawie krzyczy.
- Tak.
- Nie.
- Tak.
- Nie.
- Tak. - uśmiecham się.
- Nie. - suczka również się uśmiecha. - Dobra, ta kłótnia jst bez sensu.
- Z pewnością. - przyznaję.
Przez chwilę żadne z nas nic nie mówi, przez co zapada krępująca cisza.
- To co robimy? - pytam, aby ją przerwać.

Ari? Przebacz długość...

Od Marlene C.D. Ifali

- Nie wiem... A na co masz ochotę? - odpowiadam pytaniem.
- Hmm... Znasz jakieś fajne miejsce? - pyta.
- Może... - zastanawiam się chwilę. - W sumie to tak.
- Jakie? - Ifala wyraźnie się ożywia.
- Zobaczysz. - mówię tajemniczo.
Prowadzę kuzynkę do miejsca, gdzie planowałam ją zabrać. Jest słonecznie i dosyć ciepło, pomimo tego, że trwa zima. W końcu to Słoneczna Plaża - jeden z terenów, gdzie nie panuje normalny klimat.
Rozglądam się uważnie i oznajmiam:
- Możemy iść. Nawet biegać można, bo jesteśmy same. Nikogo oprócz nas tu nie ma.
Twarz Ifali rozjaśnia szeroki uśmiech.
- Tylko mów mi, jeśli będzie jakies drzewo czy coś tego typu, dobrze? - upewnia się.
- No pewnie. - odpowiadam takim tonem, aby wyczuła, że się uśmiecham.
Suczka rusza do przodu, a ja w razie czego biegnę za nią, a po chwili obok niej. Tutaj nie muszę się martwić, że coś nas zje.
Nagle If zatrzymuje się.
- Co jest? - dziwię się.
- Co to? - pyta. Wtedy orientuję się, że ona stoi w wodzie.
- Woda. - informuję. - Ale taka... inna, bo z morza. Lepiej jej nie pij, bo jest obrzydliwa.

Ifala?

Od Ariany C.D Jareda

-I jak Ci się podoba jaskinia?  Pytam.
-Bardzo duża,jest naturalna, czy sama ją zrobiłaś?
-Powiedzmy,że powstała przez przypadek....
*W tej chwili w jej głowie*
Scenka sprzed kilku miesięcy,gdzie wpada w furię
i zdeża się głową ze skałą,powodując zrobienie się szczeliny,
potem udeża ponownie i robi się ta oto jaskinia.
(Jared? Ari ma głowę ze stali XD)

Od Ifali C.D Marlene

Idę do przodu i wpadam na brata.
-Nie rób tak więcej.  Szepczę.
-Czemu?  Wolisz zginąć?!
-Następnym razem biegnij po tatę,ok?
-Oby nie było następnego razu...
Wyczuwam lekki zapach krwi.
-Tato,jesteś ranny.  Oznajmiam.
-Wcale nie.  Zaprzecza,ale słyszę że ciężko oddycha.
Po chwili słyszę głos mamy:
-Chodź,dam Ci lekrastwo.
Po czym odchodzą.
-Byłeś głupi,Aomine.  Oznajmia Marlene.
-*Burczy coś pod nosem*.
-To co teraz robimy?  Pytam.
(Marlene?)



Od Jareda C.D. Ariany

Ari wychodzi z jaskini, a ja odprowadzam ją wzrokiem. Kiedy znika w lesie, decyduję się na bardziej uważne rozejrzenie się po jaskini.
Ogólnie jest dużo miejsca. "Sufit" wysoko, więc nie walnę się o niego. To chyba dobrze? Kieruję głowę w prawą stronę i widzę półkę skalną. Na pierwszy rzut oka łatwo wejść na górę. Tym razem pierwsze spojrzenie mnie nie zmyliło. Szybko znajduję się wyżej, niż byłem jeszcze przed chwilą.
Wychylam głowę przez dziurę. Stąd widać Górski Potok, moje ulubione miejsce (czyżbym wspominał o tym po traz pierwszy?). Oprócz tego także fragment Mglistego Lasu, a po przeciwnej stronie Wschodnia Polana.
Uśmiecham się szeroko. Schodzę na dół i zderzam się z Arianą.
- Red! - woła.
- Sorki. - mówię. Dostrzegam zdobycz, którą trzyma w pysku. - Co to? - pytam.
- Jedzenie. - odpowiada, jednocześnie upuszczając kolację na ziemię.
- Nie, no nie wiedziałem.
Po zjedzeniu posiłku idziemy nad Górski Strumyk.

Ariana? Brakowena ;-;

Od Demona C.D Astry

-C-Co t-ty?  Zaczyam się jąkać,łapy mi drżą.
-Przepraszam... Suczka odwraca wzrok,najwyraźniej zawstydzona.
-Nie szkodzi,wyskoczyłaś tak nagle... Zaczynam odbiegać od tematu.
Patrzę w niebo.
-Teraz przynajmniej znam twoje intencje.  Mówię nie patrząc na nią.
Suczka przewraca lekko oczami.
Nagle widzę,że księżyc jest w pełni.
Zaczynam mimowolnie wyć do księżyca.
(Astra? Co tak szybko? XD)

Od Marlene C.D. Ifali

Ifala wtula się w moją sierść. Ja czekam i wpatruję się w wejście do jaskini.
Niech wujek Shining Armor przyjdzie tu z Aomine, całym i zdrowym, myślę z nadzieją.
If drży.
- O co chodzi? - pytam.
- A jeśli... jemu się coś stanie? - szepcze przerażona suczka.
- Dadzą radę. - pocieszam ją, choć nie jestem pewna, czy sama wierzę w szczerość moich słów.
***
Okazuje się, że miałam rację. Aomine wpada do jaskini, a za nim powoli idzie wujek.
- Wiecie co, dziewczyny? - zaczyna Aomine.
- Nie, nie wiemy. - mówię.
Wywaraca lekko oczami, po czym kontynuuje:
- Ten wilk był taki biały i duży! I wściekły! I okropny!
- Na pewno. - stwierdzam.
Wtedy If zabiera głos.

Ifala?

Od Astry C.D. Demona

Wskoczyłam na taflę lodu. Demon wszedł na nią po mnie. Razem spędziliśmy na lodzie z godzinę. Postanowiłam usiąść na brzegu jeziora. Demon podszedł do mnie i usiadł obok mnie
- Pięknie tu- powiedziałam
- Zgadzam się z tobą- odpowiedział
- Dobrze, że trafiłam na tą skórę- szepnęłam
- Czemu?- zapytał
- Bo mogę teraz zrobić to- powiedziałam i liznęłam go po pysku. Gdy to zrobiłam spojrzałam się na Demona.

<Demon? Nie wiem skąd ta brakowena XD>