sobota, 27 czerwca 2015

Od Alyson - CD historii Haruki

  Alyson starała się nie dawać po sobie poznać, że wystraszyła ją obecność tego wilka na terenach Sfory Psiego Spojrzenia. Skąd on się tutaj wziął? A jeśli wroga sfora tak naprawdę wcale się nie rozpadła? A jeśli te tereny dalej należą do nich?
  Tego rodzaju myśli krążyły po jej głowie odkąd zobaczyła drugiego psa, z którym Haruka zaczął walczyć. Potrząsała głową, jakby w ten sposób mogła się ich pozbyć. Bezkutecznie.
  - Wszystko w porządku? - spytał pies i uniósł "brwi" do góry.
  - Tak. - pokiwała energicznie głową. Spojrzała na nieżywego już intruza. - Trzeba coś z nim zrobić, nie powinien tu zostać. - stwierdziła. - Chyba nie możemy zostawić trupa na środku Zatoki Torskiej. W to miejsce często przychodzą członkowie Sfory. Wiem, że na razie jest ich mało, ale...
  - Okay. - przerwał jej Haru. - Tylko co z nim zrobimy?
  Allie przez chwilę biła się z myślami, po czym odpowiedziała:
  - Zaciągniemy go do Rzeki.
  - A gdzie to jest? - spytał husky. Suczka nie mogła oderwać wzroku od jego oczu. Słyszała coś o heterochromii (różnobarwność tęczówki), wprawdzie niewiele, ale jednak choć trochę o tym wiedziała. Pamiętała, że Marlene również miała takie oczy.
  - Przy granicy terenów Sfory. Pokażę ci. - mrugnęła do niego jednym okiem.
  Wspólnymi siłami zaciągnęli zabitego przez Harukę wilka. Suczka miała wyrzuty sumienia, ponieważ nie było jej go specjalnie szkoda.
  Rzeka nie była daleko od Zatoki, wręcz przeciwnie. "Podróż" nie zajęła im dużo czasu.
  Al zachowywała się bardzo ostrożnie, kiedy dotarli na miejsce. Trzymała się możliwie jak najdalej od wody, która nie wyglądała na płytką.
  Wrócili do Zatoki Torskiej.
  - Gorąco. - westchnął pies. Allie temu nie zaprzeczyła. - Pójdę popływać. Idziesz ze mną? - zapytał.
  Wstrząsnął nią dreszcz. Nie chciala wyjść na tchórza, lecz nie mogła ryzykować. Naprawdę bała się wody, przez co nigdy nie nauczyła się pływać. Gdyby chciała szukać winnego, mogłaby winić jej obrońców i wrogą sforę. Obrońców, ponieważ zawsze wpajali jej jedną zasadę: "Choćby nie wiem co, pod żadnym pozorem nie wychodź na zewnątrz i nie zbliżaj się do wody". W jaskini, w której się ukrywala, znajdowal się niewielki strumyczek i to właśnie z niego mogła pić wodę. Wrogą sfore, bo to przez nią wyszła na zewnątrz dopiero jako prawie dorosła suczka!
  - Hm? - pies spojrzał na nią, czekając na odpowiedź.
  - Nie... - pokręciła głową. - Wolę zostać na brzegu.
  - Jak chcesz. - mruknął.
  Poszedł w stronę wody, a Allie wskoczyła na jeden z kamieni.

Haru?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.