Byłam przeszczęśliwa. W końcu tu trafiłam. Po tygodniu bezdomności w końcu znalazłam dom i w końcu byłam wolna. Wolna od ludzi którzy ciągle męczył mnie komendami. Non stop słyszałam tylko"siad", "waruj" i "poproś". A tutaj nikt mnie do niczego nie zmuszał i nie siedział nademną godzinami patrząc co ja takiego robię. Zanim się opamiętam, biegałam 2 godziny po lesie. Nagle upadłam na ziemię, a nademną stanął jakiś pies.
- Cześć jestem Jared
- A ja Sophie, oprowadzisz mnie po terenie? - spytałam
Jared?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.