Nie miałem pojęcia jak zareagować,więc siedziałem cicho.
Po chwili zapytałem.
-Może się pobawimy?
-Czym?
-Chmm... Przeciąganie patyka!
-Ok.
Złapaliśmy wielki kij i ja ciągnałem w swoją stronę,suczka w swoją.
Śmialiśmy się przy tym,było fajnie.
Po chwlili Czika puściła patyk i powiedziała:
(Czika? Sorki,nie mam weny...)