-Ale...!
-To nie była prośba!
Suczka odwróciła się i odbiegła kilka metrów.
Dzik stał przede mną.
-Myślisz że się ciebie boję? Ha! Takich jak ty zjadam naśniadanie!
Rzuciłem się z zębami na dzika,wilk vs dzik,walka przesądzona.
Po chwili dzik leżał na ziemi cały we krwi.
-Możesz wracać! Krzyknąłem.
Astra wróciła do mnie.
-No,i posiłek sam przyszedł.
Zjedliśmy i ruszyliśmy dalej.
-A tak w ogóle,po co tu jesteśmy.
-A czy we wszystkim jest jakiś cel? Odpowiedziałem pytaniem na pytanie.
-No...
-Lubię po prostu poczuć dreszczyk,nigdy nie wiadomo co może się zdażyć w takim lesie.
(Astra? Demon nie boi się dzików XD)