niedziela, 29 marca 2015

Od Rasse C.D Error'a


Nie wiedziałam, co zamierza zrobić Alyson. Miał to być pewnie kolejny niecny plan: napaść na brata. Znałam to dobrze. Mieszkając z ludźmi i dorastając często atakowałam brata. Oczywiście robiłam to jedynie dla zabawy. Czułam lekki niepokój, bo nie wiedziałam, jak zareaguje Error i co w ogóle chce zrobić jego siostra.
- Co ty chcesz zrobić? – szepnęłam.
Odpowiedziała mi tajemniczo, równie cicho:
- Zobaczysz.
Uśmiechnęła się widząc, jak pies niechętnie wstaje i powoli tu idzie. Podeszłam kawałek do przodu, by usiąść obok niej. Popatrzyłam tam, gdzie ona i zobaczyłam małą zapaść ukrytą pod gałęziami i trawą. Trudno było to zobaczyć, było dokładnie ukryte. Za chwilę Error miał tam wpaść. Widać było po nim, że wcale nie ma ochoty do ans podchodzić.
- To pułapka? – zaśmiałam się cicho mimo wszystko i tak wiedząc, jaka jest odpowiedź na to pytanie.
- Chciałam zobaczyć jak zareaguje! – powiedziała czekając na to, co się stanie.

                                Error? Wpadniesz do pułapki, czy to zauważysz? Brak weny...

Od Errrora C.D. Rasse

  - Nie za bardzo. - odpowiadam oschle. Alyson rzuca mi mordercze spojrzenie, po czym ponownie spogląda na Rasse i uśmiecha się serdecznie.
  - Najmocniej przepraszam za zachowanie mojgo brata. - mówi. - On czasami taki jest.
  - Czasami? - parskam.
  Ponownie piorunuje mnie wzrokiem.
  - No co? Ja zawsze taki jestem. - bronię się.
  - Ty? - wytrzeszcza oczy i udaje zdziwioną. - Nieprawda! Przecież ty zawsze jesteś taki słodki, uroczy i kochany!
  Alyson wybucha śmiechem.
  Mam ochotę ją zabić, ale w porę przypominam sobie, że przecież nie jestem tchórzem i nie biję suczek. Zaciskam zęby i próbuję nie zwracać uwagi na siostrę i nowo poznaną suczkę, które głośno chichoczą. Przewracam oczami i idę dalej. Z każdym krokiem śmiech suczek jest mniej głośny, z powodu dzielącej nas odległości.
  Wzdycham z ulgą i siadam pod drzewem. Mrużę oczy z zadowoleniem.
  - Eri, chodź! - rozlega się wołanie. Odwracam się i widzę Alyson, która szczerzy się do mnie, po jej oczach widzę, że na siłę chce mnie zirytować. Za nią stoi niepewnie uśmiechająca się Rasse.

Rasse? Bardzo długie, co nie?

1100 postów!

Taak,oto wybiło 1100 postów!
Jestem Wam wszystkim bardzo wdzięczna i dziś to ja w imieniu wszystkich administratorek SPS chcę wam podziękować z całego serca!
Ale chyba na tym nie staniemy no nie?
Spotykamy się przy 1200 postach ^^


~zuzunia203

Od Lethal'a

Biegnąc bez celu nie mogłem zapomnieć o tym, co się stało przed chwilą... A dokładniej, jakieś 13 minut temu. Gdy tylko myślałem o wstrętnej przeszłości, ból się pogarszał i zaczynałem słabnąć. W końcu zjawiłem się nad wodą. Wyczerpany upadłem na ziemię. Moje rany zaczynały mocniej krwawić... "Jeśli nie dasz się zabić, to nie żyjesz." ~ pomyślałem. Zamknąłem oczy i czekałem na pewną śmierć... Która nie nastąpiła. Chciałbym już nie istnieć. Po chwili moje ślepia jakby same się otworzyły. Zrezygnowany wstałem, otrzepując się. Przejrzałem się w wodzie... Moja węglowa sierść mieszała się z odcieniem czerwieni. Była bardziej przylizana i sztywna, już nie taka puchata i miękka. Westchnąłem głęboko. Spojrzałem w górę i było widać już gwiazdy wraz z księżycem. Nastała ciemna noc... Siedziałem nad niewielkim jeziorem rozmyślając z nisko spuszczoną głową. Jesień i chłodny wiatr dawały uroku krajobrazowi który chowa się za górami, na wschodzie. Z mojego pyska wydobywała się para, lekko granatowa. Spojrzałem ponownie w górę. Zrozumiałem... Jestem wolny... i... dziki. Z zamyślenia wyrwał mnie cień psa, zmierzającego w moją stronę. Odsłoniłem kły i zacząłem warczeć z podniesionym ogonem, szykując się do ataku. Pies chyba jednak miał inne zamiary...

<< Ktoś? - Wiem, strasznie długie... >>

Od Akusei C.D Tenshi'ego

 - Akusei jest głodna. - wypuszczam powietrze z płuc.
 - No to coś zjedz. - mówi z wyrzutem.
Wstaję i biorę koc w zęby. targam go na koniec polany i rzucam.
 - Chyba nie stąd go brałaś. - zauważa.
 - Ale to jego nowy dom! - mówię radośnie
 Tenshi kręci niezdarnie głową.
 - Jak myślałam, ty niczego nie rozumiesz ciemnoto boska. - przekrzywiam łeb.
 << Jeszcze krótsze >>




Od Tenshi'ego C.D Akusei

Nie odezwałem się,zakryłem uszy by nie słyszeć co mówi i usiłowałem zająć czymś myśli.
~No wstań i ją gdzieś zataszcz.
~Przestaniesz?! Ta sytuacja to twoja wina!
~W sumie to twoja,gdybyś mnie nie rozpraszał to trafiłbym jej prosto w głowę...
Zacząłem nucić pod nosem jakąś piosenkę.
-Możesz przestać?-Warknęła.
-Nie odzywam się do ciebie~ Odparłem melodyjnym głosem i nuciłem dalej.
Minęło 10 min,20,50...4 godziny...
Siedzieliśmy w milczeniu (ja siedziałem,ona pewnie już spała) aż w końcu podniosłem się z ziemi.
-Poddajesz się?
-Ile razy mam Ci powtarzać?! Jesteśmy pokłóceni,nie odzywam się do Ciebie jasne?

(Akusei? Gomene że takie krótkie ;-;)

Od Akusei C.D Tenshi'ego

 - Podoba mi się moje. - mówię smutno.
 Wstaję i się przeciągam. Jeszcze raz spoglądam na strzałę wbitą w drzewo.
 - Ćwicz celność kocie zarośnięty ~ - odwracam się na pięcie i podchodzę do małej nory w której składam różne rzeczy. Wyciągam mój ulubiony niebieski koc w cukierki i na złość kładę się obok Tenshi'ego.
 - Akusei ma kocyk a ty niee. - mówię wystawiając język.
 - Po kiego mi kocyk w taką ładną pogodę. - wzdycha.
 - Miłoooość ~  - przytulam kocyk z czułością.
 - Słuchaj, podobno jesteśmy pokłóceni! - wrzeszczy.
 - No w sumie tak. - mówię. - Akusei cię nie lubi. Możesz sobie tam bawić się w zamachowców ze swoim Akumą, ale nie na Akusei.
 - To nie dawaj mi do tego powodów, okay? - unosi brew.
 - To ty jesteś tym ciemnym. - mówię triumfująco. 
<< Tenshi-chaaaaaan >>

Lethal!

Przedstawiam Wam Lethala, nowego członka SPS!
Mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na długo. :)

Lethal
Morderca