sobota, 2 sierpnia 2014

Od Jareda C.D. Ariany

Zacząłem rzucać kamykami, a one robiły kaczki na wodzie. Ariana krążyła wzrokiem wokół kamyków, które odbijały się parę razy od wody, by potem się zanurzyć. Okazywała wyraźnie zainteresowanie.
- Nauczysz mnie tak rzucać? - spytała z nadzieją. - Żeby się odbijało?
- Oczywiście. - uśmiechnąłem się.
Pokazałem jej, jak to się robi. Po chwili oboje rzucaliśmy kamykami.
Kiedy nam się to znudziło, poszliśmy do lasu. Ariana patrzyła na wszystko dookoła nieprzytomnym wzrokiem. Wyraźnie o czymś myślała, postanowiłem jej nie przeszkadzać, co mi nie wyszło.
- Zobacz! - krzyknąłem.
- Co? - wywrała się z zamyślenia.
- Tam jest polana! - wskazałem głową na małą polankę, na której rosły fiołki.
- Ale ładna! - zachwyciła się Ari.
- Idziemy tam? - spytałem.
- No pewnie. - ucieszyła się.
Zamiast iść pobiegliśmy tam. Położyliśmy się obok siebie, słońce świeciło dalej. Z polany był widok na Góry Folskie.

Ari?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.