Poszłam,opłukałam się z błota żeby nie wyglądać jak dziecko wojny albo gorzej.
-Ari?
-Co?
-Źle wyglądasz.
-Dalej jestem brudna?!
-Nie. Dobrze się czujesz?
-Dobrze.
Położyłam się na trawie. Byłam zmęczona.
Jared położył się obok i wpatrywaliśmy się w taflę wody.
Zaczął rzucać kamykami a te robiły kaczki na wodzie.
(Jared?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.