Lubiłem ją machałem ogonem na wszystkie strony.Lecz zacząłem uważać by
nie postrącać misek lekko się uśmiechnąłem i powiedziałem:
-Eee...przejdziesz się?
-No...dobrze - szepnęła
Pobiegłem a ona za mną przy okazji oprowadziłem ją.Poszliśmy do Jeziora Fiołkowego Garu powiedziała:
-Jak tu pięknie!
-Tak...
-Popływamy?
-No jasne!
Wskoczyliśmy do wody później wyszliśmy z niej a przed nami stał Attakai..
(Garu?Attakai?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.