Zmartwiłem się. Nie sądzę, żeby ona mogła coś zdziałać... Rahim był silny i okrutny, ale jednak go kochałem. W końcu był moim o j c e m. Położyłem się. Wylizałem dokładnie ranę, z której ciekła stróżka zasychającej już krwi.
- Co mu podałaś? - zapytałem
- Eliksir Amnezji. Straci trochę pamięci... - powiedziałam kładąc się przy mnie
Byłem szczęśliwy, że mam kogoś, kto mnie wesprze w tych trudnych dla mnie chwilach. Było mi jednak trochę wstyd, że nie potrafiłem sam się obronić przed Generałem. Wstałem zrezygnowany.
- Może ja już pójdę...
Samica złapała mnie za łapę.
- Zostań. Jestem Anima. A ty? - zapytała
- Imperious Shadow, ale mówią mi Shad.
Popatrzyłem jej w oczy. Były takie piękne...
<Anima?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.