poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Od Cziki C.D. Mastera

Zrobiłam się bardzo głodna. Zaburczało mi w brzuchu więc puściłam patyk i powiedziałam:
-Może małe polowanko?
-No dobra.
Powiedział i ruszyliśmy węsząc. Na początku nic nie czułam, ale coś usłyszałam. Uniosłam głowę do góry i rozejrzałam się. Zatrzymałam Mastera stając mu na drodzę i nie odzywając się.
-Tam jest zając, nada się.
Szepnęłam mu do ucha pokazując łapą miejsce w której znajdował się zajączek. Po chwili zobaczyłam drugiego i powiedziałam cicho:
-Ja biorę tego szaraka a ty tego ok?
Pies bez dalszej zwłoki kiwnął głową.
-Czyli na 1,2,3?
Zapytał.
-Nie, to nie moja technika.
Powiedziałam i zaczęłam się skradać. Po chwili wyskoczyłam z krzaków i nacisnęłam na królika łapą. Potem odgryzłam mu tętnice.
-No dawaj, zanim ucieknie!
Krzyknęłam do mastera.
(Master?)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.