Gdy zoorientowałem się,że Morphine już nie śpiewa ze mną,gwałtownie przestałem.
-Czemu przestałeś? Zdziwiła się.
-Bo mam taki kaprys. Zaśmiałem się.
-Ej noo.
-Ej coo? Nie ględź tylko chodź.
-Gdzie?
-Zobaczysz.
Zaprowadziłem ją na pewną ośnieżoną polakę.
-Ale dużo śniegu!
-Wiem.
-Szybko napadało,jeszcze nie dawno było lato.
-Święta idą,to logiczne że pada.
-W sumie,fakt.
(Morphine? Anomalie pogodowe XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.