Byłem już w garniaku na ołtarzu. Czekałem na Animę. Już weszła, poszła w moją stronę. Nagle na salę wbiegł potargany Aomine. Zakłócił spokój w sali. Animę odwróciła się i krzyknęła :
-Czemu psujesz mi ślub, Aomine!?
Nagle w drzwiach pojawił się inny, nieznajomy pies i...Druga Anima!?
-Bo to nie twój ślub, tylko MÓJ!-Krzyknęła Anima przy drzwiach.
-Dwie Animy?-Zapytał Jared. Anima odbiegła od wejścia i podbiegła do mnie.
-Shining Armor!-Krzyknęła.
Skąd miałem wiedzieć, która jest prawdziwa? Spojrzałem na obie. Anima, którą miałem zaraz poślubić uśmiechała się lekko szyderczo. Anima, która przed chwilą wbiegła na salę płakała, z jej tyłu głowy wypływało trochę krwi.
-Odejdź.-Powiedziałem patrząc w ziemię.
-Shining Armor, ale..Ja Cię kocham!-Krzyknęła smutno pobita Anima.
-Nie mówiłem do Ciebie...Kochanie-Powiedziałem i przytuliłem Animę.
<Anima?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.