*Blaise*
-O co wam chodzi?-spytała Sio.-Słucham...?Pure ponownie nabrała powietrza. Przez chwile Pure i Marceli wpatrywali się w siebie morderczym wzrokiem.
*Pure*
Spojrzałam na brata lekko kręcąc głową na 'nie'. "Ty nic nie powiesz, ja nic nie powiem...". Chyba mnie zrozumiał...
*Marshall*
Zastanowiłem się nad propozycją siostry ''Ok...'' pokiwałem głową.-O nic. -powiedziałem.
-Już nie ważne- Pure podbiegła do mnie i mnie uścisnęła - Nic nie powiem...-szepnęła mi do ucha.
-Ja też-odparłem.
*Pure*
Rodzice dziwnie się popatrzyli.-To na zgodę-wytłumaczyłam. Wybiegłam z jakini.
Rozglądałam się w poszukiwaniu Impera
-Hej!-krzyknęłam gdy go zauważyłam.
<Imper?>
*Blaise*
Pure wybiegła. Westchnąłem głośno i puściłem Marshalla...
<Sio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.