(Ari, Shogo - pozwólcie, że odpowiem jednym opkiem na Wasze, mam nadzieję, że mnie za to nie zjecie)
Kładę łapę na Ari, która płacze.
- Ej... Spokojnie. Odbijemy go. Trzeba tylko znaleźć kogoś, żeby zajął się Guardem, a my damy radę wziąć Demona. - pocieszam Arianę.
- Skąd wiesz? - pyta przez łzy.
Już otwieram pysk, żeby odpowiedzieć, gdy przybiega Shogo.
- Ariana! Jared! - woła.
Odwracamy się, a tu Shogo, który trzyma Demona w pysku. Kładzie szczeniaka przed Ari, która przytula do siebie Demona.
- Ten biały wilk go upuścił. - wyjaśnia pies.
- Ważne, że Demon się odnalazł. - uśmiecham się.
Ari? Shogo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.