-On coś kręci... Szepczę.
-Niby co? Dziwi się.
-Psy z tej sfory walczą aż do śmierci... Nie ufaj mu.
-Ale... Nie zdążył bo przerwał mu pies.
-Masz rację,księżniczko. Powiedział szyderczo.
-O nie...
-O tak!
-To pułapka! Krzyczę i łapię Armora za łapę.
Zaczynamy uciekać,nie chcemy walczyć!
Nagle przed nami staje brącowy wilk.
Armor go przeskakuje a ja prześlizguję się pod jego brzuchem.
Uciakamy aż do nór,chowamy się w norze moich rodziców.
-Uf... Wzdycham.
Po chwili podchodzi do nas mama.
-Co się stało? Pyta zaniepokojona.
-Wilki. Dyszę.
(Shining Armour?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.