- W takim razie znów widzę, jaka sfora jest wielka... –
wróciłam do leżenia w jaskini. Dzień był wyjątkowo ciepły, jak na aktualną porę
roku. Nie miałam ochoty na nic prócz bycie leniwą. Każdy tamtego dnia był jakiś
taki dziwnie zaspany.
Zauważyłam, że dwójka z potomstwa alf dalej na mnie patrzy.
Jeszcze nie znudzili się moim widokiem? Dziwne. Powinni, jak cała reszta, już
odejść. Najwyraźniej chcieli pomocy, ale nie sądziłam tak. Przecież to
potomstwo alf! To ja powinnam przychodzić do nich z prośbami. Wstałam i
ziewnęłam. Popatrzyłam na psy, pytając łagodnie:
- Pomóc w czymś?
Jako lekarka musiałam pytać o takie rzeczy.
Error?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.