- Hej, Master, przygniatasz mnie. - mruknęłam próbując wydostać się z cięższego ode mnie psa. Najwyraźniej spał. Jakimś cudem udało mi się wygrzebać. Położyłam psa pod drzewem a sama usiadłam koło niego.
- Ciekawe jak to teraz się potoczy... - ziewnęłam sennie. Ułożyłam się obok Mastera i próbowałam zasnąć. Bezskutecznie.
- Wykąpie się, napewno szybciej zasnę. - pomyślałam. Wstałam i podeszłam do jeziorka. Nagle zobaczyłam moje odbicie. Jednak nie moje.
- Zmieniłam wygląd? - zapytałam się w myślach.
Jeszcze raz patrzę w taflę.
- Jednak jestem śpiąca. - szepnęłam i wróciłam do śpiącego psa.
<< Master? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.