-Zadowolona?-zagadnąłęm Sio.
-Czy to jest pretensja?-spytała.
-Nie-oburzyłem się.- Pytanie.
-Taak-zaśmiała się.-A ty nie?
-Bardzo-ucałowałem ją w policzek. Potem Sio pocałowała mnie.
-Fuuu!-wrzasnął Marshall.-Rodzice się całują!
-Zamknij paszcze!- Pure uderzyła brata po plecach. Marlene nerwowo obróciła się.
<Sio? Ach, te dzieci... ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.