sobota, 20 września 2014

Od Blaise'a C.D. Siobhan

Rozglądałem sie, a jej nigdzie nie było. Skup się! Zamknąłem oczy. Zaczerpnąłem głęboko powietrza. Nic. Przeszedłem kawałek dalej i powtórzyłem czynność.
Jest!
Znajomy zapach Sio!
I...Zaraz jakiś wilk. Nie był zbyt ostrożny. Ruszyłem za zapachem. Czy ona uciekła? Porwano ją? Prawie uderzyłem o gałąź.
Usłyszałem rozmowę w jaskini, do której doprowadził mnie zapach.
-Loser...nie żyje...-łagodny dźwięk głosu Sio zadrżał.
-Żyje odezwał się szorstki głos, chyba wilka...
Wbiegłem do jaskini. Szary stał tuż nad Sio, był nieco większy.
-Sio? Chodź stąd... - powiedziałem.
-Jaa...-powiedziała przeciągle.
-Ona nigdzie nie pójdzie...-warknął tamten. Przez chwilę bałem się, że przyszła tu z własnej woli...

<Sio?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.