- A teraz się odczep. - warczy Allie. Ucieka.
Zdezorientowany stoję w miejscu i patrzę na suczkę znikającą w krzakach. Dziwne, myślę. Bardzo dziwne. Skąd ona się tu wzięła? Całkowicie sama? Ktoś ją podrzucił? A może to mnie zaczyna coś mieszać się w głowie?
Wzruszam ramionami* i zmierzam powolnym krokiem dalej. Zostawiam ślady na śniegu, jakby miała zamiar za mną iść, choć to wątpliwe. Wzdycham i przyśpieszam. W końcu zaczynam biec. Przeskakuję przez powalone drzewo.
Zatrzymuję się nad Śnieżnym Jeziorem. Słyszę za sobą kroki. Zdziwiony odwracam się i widzę... Arianę.
- Cześć. - odzywa się.
- Hej. - mruczę. - Co tam u Ciebie ciekawego?
- Ciekawego? Nic. - parska.
- A nieciekawego? - pytam.
- Wszystko.
Wywracam oczami, a suczka uśmiecha się lekko, po czym przybiera obrażony wyraz "twarzy".
- No co? Naprawdę nic nie jest ciekawego, a wszystko jest nieciekawe. - tłumaczy się.
- Jaki optymizm. - stwierdzam.
Przez kilka minut siedzimy przy brzegu w milczeniu. Po jakimś czasie decyduję się na zaproponowanie... pewnej rzeczy.
- Ariana? - zaczynam.
- Masz rację, jestem Ariana. Jared, dawno cię nie widziałam. Kopę lat.
- Ja Ciebie też nie. Ale tak serio... Mam pewne pytanie. - mówię.
- Jakie? - zerka na mnie kątem oka.
- Wiesz... jesteśmy parą dosyć długo. Może czas pomyślęć o... szczeniakach? - W głowie od razu pojawia mi się Alyson, ale przecież szukanie jej jest całkowicie bez sensu. Przecież może być wszędzie, niekoniecznie na terenach SPS... Zaraz, skąd ona się tam wzięła?!
Ari przez chwilę bije się z myślami, po czym odpowiada...
- Ciekawego? Nic. - parska.
- A nieciekawego? - pytam.
- Wszystko.
Wywracam oczami, a suczka uśmiecha się lekko, po czym przybiera obrażony wyraz "twarzy".
- No co? Naprawdę nic nie jest ciekawego, a wszystko jest nieciekawe. - tłumaczy się.
- Jaki optymizm. - stwierdzam.
Przez kilka minut siedzimy przy brzegu w milczeniu. Po jakimś czasie decyduję się na zaproponowanie... pewnej rzeczy.
- Ariana? - zaczynam.
- Masz rację, jestem Ariana. Jared, dawno cię nie widziałam. Kopę lat.
- Ja Ciebie też nie. Ale tak serio... Mam pewne pytanie. - mówię.
- Jakie? - zerka na mnie kątem oka.
- Wiesz... jesteśmy parą dosyć długo. Może czas pomyślęć o... szczeniakach? - W głowie od razu pojawia mi się Alyson, ale przecież szukanie jej jest całkowicie bez sensu. Przecież może być wszędzie, niekoniecznie na terenach SPS... Zaraz, skąd ona się tam wzięła?!
Ari przez chwilę bije się z myślami, po czym odpowiada...
Ariana?
*Psy chyba tak nie potrafią :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.