-Co by tu wymyślić... Mruknął Jared.
-Chodźmy do lasu! Krzyknęłam.
-O tej godzinie?! Oburzył się Jared.
-Nie to nie,ja idę. Powiedziałam odwracając się.
-Czemu ja zawsze wpadam z tobą w kłopoty? Szepnął do siebie i pobiegł za mną.
Weszliśmy do lasu,było tam strasznie ciemno,nic nie widziałam.
Jednak bez zastanowienia szłam dalej.
Jared szedł tuż za mną.
Zaczęliśmy biedz,co jakiś czas zdawało mi się,że widzę połyskujące w nocy oczy.
Piosenka w tle
Nagle usłyszałam ciche warknięcie.
Cofnęłam się,poczułam że na kogoś wpadam.
Przestraszona zaczęłam uciekać.
Nagle ten ktoś mnie dogonił i złapał za łapę.
-Aaaaa!! Wydarłam się.
-Cicho,uspokój się. Poznałam głos Jareda.
-Zapomniałam,że jesteś za mną. Odetchnęłam.
-To nie był najlepszy pomysł.
-Taak... ale w którą stronę teraz do domu? Ciemno jak (nie powiem gdzie),księżyca nie widać.
Zapachów tyle że hej (zwierzęta leśne).
-I jak my teraz wrócimy do domu?! Przestraszyłam się. -Jeszcze muszę Demnoa znaleźć,czy nie znów gdzie nie szlaja.
(Jared? Zagubienie w lesie XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.