sobota, 16 sierpnia 2014

Od Clarie

Po połódniu, Blaise poszedł gdzieś z Siobhan a ja zrobiłam się strasznie głodna. Może tym razem ryba na obiad? Wybiegłam z jaskini i ruszyłam w stronę strumyka. Przebiegłam przez las. Już słyszałam szum wody. Wychyliłam się zza krzewu i przy strumyku zobaczyłam psa łapiącego ryby. W pierwszej chwili chciałam sie na niego rzucić, ale zaraz... Przecież to Attakai!
-Cześć - podeszłam do niego.
-O hej -odparł.
-Co tam łapiesz?-uśmiechnełam się.
-Łososie, trzymaj.-podał mi jednego.
Podziekowałam i zabrałam się za za jedzenie.
-Atta? -spojrzał sie na mnie. -mogę tak do ciebie mówić?-spytałam.

<Attakai?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.