piątek, 6 marca 2015

Od Adelaara

Szedłem przez las, wszędzie panowała ciemność.
-Cóż za piękną emeryturę mi wynaleźli. Lepsze niż lasy równikowe- mruknąłem niezadowolony.
Nagle zaburczało mi w brzuchu. Wiedziałem, że jeśli nie znajdę schronienia i zwierzyny to prędzej czy później zginę jako pokarm dla wilków lub niedźwiedzi. W pewnym momencie los postanowił rzucić mi wyzwanie, bo przed moimi łapami przebiegł zając. Bez zastanowienia, podganiany głodem, rzuciłem się za zwierzem mając nadzieje, że ten nie zniknie mi z oczu. Po krótkim pościgu zając już leżał na ziemi a ja zajadałem się nim, jakby była to ambrozja. Później, z pełnym brzuchem ruszyłem szukając jaskini, by się przespać. Szybko rzuciła mi się w oczy niewielka grota. Wlazłem do niej i ułożyłem się do snu.

**rano**


Obudziło mnie szczekanie, kilka psów biegało niedaleko stąd.
-Może jednak mnie szukają?- spytałem sam siebie.
Pełen nadziei pobiegłem tam skąd dochodziły odgłosy, jednak zamiast na grupę poszukiwawczą trafiłem na kilka nieznanych mi psów. Jeden z nich zauważył, że raczę ich obecnością i podszedł do mnie.
- Kim jesteś?- spytał niepewnie na mnie patrząc.
- Jestem Adelaar- przedstawiłem się.


(Ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.