Ogólnie jest dużo miejsca. "Sufit" wysoko, więc nie walnę się o niego. To chyba dobrze? Kieruję głowę w prawą stronę i widzę półkę skalną. Na pierwszy rzut oka łatwo wejść na górę. Tym razem pierwsze spojrzenie mnie nie zmyliło. Szybko znajduję się wyżej, niż byłem jeszcze przed chwilą.
Wychylam głowę przez dziurę. Stąd widać Górski Potok, moje ulubione miejsce (czyżbym wspominał o tym po traz pierwszy?). Oprócz tego także fragment Mglistego Lasu, a po przeciwnej stronie Wschodnia Polana.
Uśmiecham się szeroko. Schodzę na dół i zderzam się z Arianą.
- Red! - woła.
- Sorki. - mówię. Dostrzegam zdobycz, którą trzyma w pysku. - Co to? - pytam.
- Jedzenie. - odpowiada, jednocześnie upuszczając kolację na ziemię.
- Nie, no nie wiedziałem.
Po zjedzeniu posiłku idziemy nad Górski Strumyk.
Ariana? Brakowena ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.