środa, 13 sierpnia 2014

Od Jareda

Z każdym dniem do Sfory dołączało coraz więcej psów, z czego byłem szczerze zadowolony. Poznałem dzięki temu wiele psów.
Pewnego pochmurnego dnia wybrałem się na samotny spacer i usiadłem tuż przy brzegu klifu. Spojrzałem w niebo i zauważyłem, że zaczęło pojawiać się słońce. Miło. 
- Jared! - zawołał ktoś.
Nie zareagowałem, czekałem na dalszy ruch tego psa.
- Jared! - ponownie usłyszałem wołanie.
Postanowiłem, że jednak się odwrócę. W oddali zobaczyłem Arianę, która szła w moim kierunku. Przyśpieszyła kroku, gdy zobaczyła, że się odwróciłem. W końcu zaczęła biec. Zatrzymała się koło mnie i usiadła.
- Cześć. - powiedziałem i wygiąłem wargi w uśmiechu.
- Cześć. - Ari też się uśmiechnęła.
- Co Cię tu sprowadza? - zapytałem.
- Jestem twoim obrońcą. - przypomniała mi.
- No tak, zapomniałem.

Ariana? xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.