środa, 13 sierpnia 2014

Od Gāru C.D Rudego

- Attakai, pomóż mu! - krzyknęłam.
Brat pobiegł szybko do Rudego i Kła. Skoczył na wyżła i wbił swoje zęby w jego kark.
- Puszczaj kundlu! - syknął pies. Ugryzł mocno Rudego w łapę i przekręcił się tak, że on leżał na Attakai'm.
- I co? - zapytał szyderczo.
Kai warknął.
- Biegnę po Jareda. - szepnęłam i ruszyłam. Nagle wpadłam na grupkę psów.
- Cześć śliczna... - powiedział jeden z nich.
- Szybko! Przepuście mnie! Mój brat jest w niebezpieczeństwie... i Przyjaciel też! - krzyczałam próbując przepchać się przez psy.
- Kieł już ich zaatakował? - szeptali do siebie.
~ Oni są od niego... ~ pomyślałam. ~ Chodzi im o mnie?
- Oczywiście, że Cię przepuścimy. Tylko... Chcielibyśmy dołączyć do tutejszej sfory... Zaprowadzisz nas?
~ Chcą napaść na sforę!
- Tak. - uśmiechnęłam się. - To tędy. - chciałam ich zaprowadzić do miasta aby nigdy nie znaleźli naszej sfory.
***
- Daleko jeszcze? - zapytał jeden z nich.
- Nieee. - odparłam uśmiechając się pod nosem.
- Czekaj, ty coś kręcisz. Sfora nigdy nie jest koło miasta! - największy pies z grupy podszedł do mnie. - Ładna to ty jesteś, ale kłamać nie umiesz.
Przestraszyłam się. Szybko wzięłam nogi za pas i pobiegłam w stronę miasta, to jedyny ratunek.
- Bierzcie ją! - wrzasnął mastiff. Jeden z psów, chyba chart, pobiegł przede mnie i zagrodził mi drogę. Spanikowałam.  Gāru! Przecież ciągnęłaś sanie! Z gracją przeskoczyłam przez whippeta.
- Tak! - powiedziałam ucieszona.
- A co my tu mamy? - dwaj hycle stanęli przed nami. Złapali nas.
***
- Brawo niuniu. - znajdowaliśmy się co prawda w osobnych klatkach, ale i tak się bałam.
- Daruj sobie. - rzekł któryś z psów. Chciałam zobaczyć kto to powiedział. Właścicielem głosu był owczarek niemiecki, niewiele starszy ode mnie.
<< Rudy? Ratunku XD Zbierz ekipę i ratujcie >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.