- To dobrez. - pies pokiwał głową. - Ale może pójdziemy do Wróbelki? W razie czego...
- Nie trzeba. - zapewniałam.
Blaise jednak był uparty. Po długim namawianiu mnie wreszcie się zgodziłam.
***
- Sio... szczeniaki urodzą się w ciągu kilku najbliższych dni. - oznajmiła Wróbelka.
Tak się ucieszyłam, że prawie wybuchłam z radości. Zaczęłam skakać po jaskini medyków. Lekarze musieli mnie uspokajać.
- Jesteś w ciąży, nie świruj. - upomniała mnie Anima, która właśnie majstrowała przy jakiś płynach.
- Okej, okej.
Wyszłam z jaskini i szybkim krokiem poszłam w stronę Blai'a.
- Urodzą się w ciągu najbliższych kilku dni! - zawołałam radośnie.
Blaise?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.