Obudził mnie śpiew. Oczywiście było to miłe bo lubię muzykę :)
Gdy otworzyłam oczy myślałam że stoi nade mną przystojny pies... a zobaczyłam... ŚLINIĄCĄ SIĘ
LAMĘ!
Poderwałam się z ziemi i zdyszana powiedziałam.
-Czego on tak na mnie pacza?!
-Chyba cię lubi... Jak on to i ja. Uśmiechnęła się.
-Ariana jestem. Podałam jej łapę.
-Wróbelka. Odparła podając mi łapę.
-Czemu się mnie przestraszyłaś?
-Bo jesteś z TWJ i myślałam że mnie napadniesz.
-TWJ?
-Tłum Wielbicielek Jareda.
-1. Nie jestem w TWJ.
2. Masz nikomu nie mówić że go lubię.
3. Chodzę za nim bo jestem jego obrońcą a nie fanką.
-Ahaaaa. Powiedziała.
-A gdzie twoja lama?
-Hyhyhy...
Spojrzałam za siebie.
Lama żuła namiętnie mój -puszysty ogon.
(Wróbelka? )