-Ładnie śpiewasz. Pochwaliłam psa.
-Chyba jednak zostanę przy rzucaniu kamykami.
Uśmiechnęliśmy się,leżeliśmy na polanie pełnej kwiatów.
Nagle na moim nosie usiadła pszczoła.
Spanikowana zaczęłam się rzucać na wszystkie strony.
Jared złapał mnie za łapę i zgonił owada.
-Już?
-Już.
-Czemu tak panikujesz? To tylko owad.
-Owad,który gdyby mnie użądlił umarłabym.
-Masz alergię?
-Dokładnie tak.
Nagle Jared wpadł na pomysł.
(Jared?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.