Pewnego dnia kiedy wstawałam spotkałam moją mamę, która miała coś w pysku. Było to pudełeczko, miało dość dużą średnicę. "Znowu coś dla Aomine jak znam życie" Pomyślałam przemykając się koło rodzicielki. Nagle mama odezwała się :
-O, Trixie! Czekałam aż wstaniesz, żeby Ci to dać.
Zdziwiło mnie, że chce mi coś dać. Z grzeczności uśmiechnęłam się i otworzyłam pudełko. Nagle dodała kiedy rozgryzałam papier :
-Kiedy zobaczyłam jak ćwiczysz sztuczki magiczne, postanowiłam Ci to dać.
Na dnie pudła leżały 2 fioletowe rzeczy. Kiedy je wyjęłam pojęłam, że to ubranie :
-Są Piękne!-Krzyknęłam ubierając się w prezent-Dziękuję!!!
Nagle ktoś wszedł do jaskini.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.