~Retruspekcja~
- Mówiłem nie wolno! - człowiek kolejny raz uderzył jedną z moich sióstr.Miałyśy tylko 2 miesiące, moją mamę gdzieś zabrano, nie miałyśmy jak się bronić. Poza tym wiele razy słyszałyśmy już opowieść od wuja Andree'a o psie który zawarczał na tego człowieka. Nigdy więcej nikt go już nie widział. Ale ja nie mogłam wytrzymać...
~~
Wszystkim psom udało uciec się z tego więzienia.- TO musi być nasz sekret. Na zawsze. - odparła Murderotic.
- Na zasze? - powtórzyłam pytająco za nią.
- Będzie trudno, ale... zawsze. - wyciągnęła jedną łapę do przodu.
- Nawet, gdbyśmy się miały nigdy więcej nie spotkać. - Tiramisu podała swoją kończynę Murderotic.
- To pozostanie tajemnicą. - dodała Amphetamine i dołączyła do reszty.
- Na zawsze. - powtórzyłam pod nosem i także uczyniłam to co one.
- Boję się. - Ampha zawiadomiła po chwili. - Gdzie pójdziemy?
- Nie wiem. - wzruszyła ramionami Tiramisu.
- Do zobaczenia, dziewczyny. - odwróciłam się od nich i to był ostatni raz kiedy je widziałam.
~Koniec retrospekcji~
- Ugh, nic się nie stało. - po głosie stwierdziłam, że był to samiec, ale co on tu robił?!
- Morphine jestem. - zmusiłam się do lekkiego uśmiechu.
- Jared, nie widziałem CIę tu wcześniej.
- Bo nie jestem stąd. - skrzywiłam się.
- Więc skąd?
- Z daleka... Ty? - przyjżałam mu siędokładniej, lecz nie wyglądał zbyt podejrzanie. Był raczej otwarty i przyjaźnie nastawiony do mnie.
- Mam tu sforę. - kąciki jego pyska uniosły się w górę.
- W takim razie... - zaczęłam się zastanawiać, co powinnam odpowiedzieć. - Mogłabym dołączyć?
<Jared?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.