- Nawet zapomniałam, że tu byłeś. - parsknęła tollerka.
- Miło. - stwierdziłem, ale uśmiechnąłem się do niej.
- Gdzie byłeś? - spytała Morphine.
- Tam. - wskazałem łapą na miejsce, gdzie się chowałem.
- A po co? - zdziwił się Raph.
- Tak po prostu. - odpowiedziałem.
- Aha. - mruknął.
- Widziałeś nas? - zapytała Phine.
- No pewnie. - wyszczerzyłem się w uśmiechu.
Raph powolnym ruchem położył swoją przednią łapę na oczach okazując załamanie, choć załamany nie był. Zdjął łapę i spojrzał na nas. Zabrał głos.
- Pójdziemy gdzieś dalej? - spytał.
- Dobrze. - pokiwałem głową. - A dokąd?
- Mnie nie pytajcie, dopiero tu dołączyłam. - przypomniała Morphine.
- Może nad morze? - zaproponowałem w nieco dziwnym tonem.
- Jesteśmy nad morzem. - zauważyła suczka.
- Ale nad inne morze.
- A które? - odezwał się Raph.
- Gearskie. - odpowiedziałem.
Oboje zgodzili się na taką wycieczkę. Ruszyliśmy do przodu.
Morphine? Raph?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.