-Rahim...Zostaw ją!
Pies spojrzał się na mnie jak na debila.Warknął:
-Wynocha...Zrobię zaraz z tobą sprawy!
Anima nie wytrzymała walneła go w pysk.A psu wyleciał kieł.Wrzasnął:
-O TY!
Pies miał rzucić się na Animę.Ale ja zrobiłem bohaterski wyczyn.Obroniłem Animę.Pies trafił łapą centralnie w moje oko.I odrzucił mnie na drzewo.Zakryłem oko łapą.A Rahim wrzasnął:
-Nie ociągaj się!TAKI DUŻY A SIĘ NIE OBRONIŁ!!!
(Anima?Rahim?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.