Byłem obolały,ale mimo to wybrałem się na spacer.
Dostrzegłem suczkę dalmatyńczyka,więc postanowiłem się przywitać.
-Hej,jestem master.
-Czika. Suczka podała mi łapę.
-Długo tu jesteś?
-Trochę,a ty?
-Urodziłe się tu,jestem potomkiem bet. Powiedziałem z dumą.
Suczka uśmiechnęła się i powiedziała.
(Czika? Sorki,brak weny...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.