Stałam gdzieś zboku i przyglądałam się beztrosko brykającemu psu. W końcu zdecydowałam, że przyłączę się do niego i razem z nim poczęłam okrążać jezioro odpędzając ptaszyska. Gdy nieznajomy mnie zauważył zwolnił i po chwili zatrzymał się już. Ja w tym czasie zdąrzyłm zrobić kolejne kółko i wpadłam na niego przez przypadek. Oboje uderzyliśmy o ziemię. - Łoo... - pies podparł się na przednich łapach i pokręcił głową. - Sorry - mruknęłam wstajac z ziemi. - Jestem Morphine. - Marshall
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.