Strony

wtorek, 30 grudnia 2014

Od Marshall'a C.D. Morphine

-Marlene i Pure -dodałem. Poza norą rozpętała się śnieżyca. Morphine chyba zrozumiała, że będzie na mnie skazana przez najbliższy czas.
-Masz jakieś stanowisko? -spytałem.
-Jestem alchemikiem-odparła spokojnie.
-O, Pure się zastanawiała nad tym stanowiskiem, ale Jared zaproponował jej stanowisko zielarza. W sumie rozumiem go, mamy dwóch alchemików i jednego zielarza (teraz).
-Pewnie poznam Pure, gdy będziemy razem pracować - zaśmiała się.
 Morphine chyba chciała się jeszcze o coś spytać, ale ją wyprzedziłem.
 - Ja jestem nauczycielem samoobrony, ale nie wiem czy to odpowiednie stanowisko.
Pokiwała głową.
-To może chcesz coś przekąsić, skoro mamy tu jeszcze spędzić trochę czasu...?
-Jasne - uśmiechnęła się. Przyniosłem ze 'schowka' dwa kawałki suszonego mięsa i drewnianą misę z wodą.
-A ty jak uważasz?- spytałem. Spojrzała na mnie pytająco. - Nauczyciel samoobrony to dla mnie dobre stanowisko?

<Morphine? ;) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.