Strony

środa, 31 grudnia 2014

Od Jareda C.D. Ariany

  Ari zasypia. Przez chwilę też mam ochotę tak zrobić, jednak po kilku nieudanych próbach zaśnięcia daję sobie spokój i czekam, aż moja partnerka się obudzi. Ziewam i wstaję, by wyjść na zewnątrz.
  Szczeniaki. Nigdy na ten temat nie myślałem zbyt poważnie... do wczorajszego popołudnia. Dopiero wtedy wpadłem na ten pomysł. Teraz jestem w stu procentach przekonany, że damy sobie radę - nieważne, ile szczeniaków się urodzi.
  - Jared? - odzywa się Ari.
  - Co? - mruczę pod nosem, lecz z uśmiechem.
  - Lepiej się upewnijmy... No wiesz, czy się udało. - proponuje.
  - Dobrze. - przytakuję skinieniem głowy.
* * *
  - I jak? - pytam, gdy widzę, że Ari wychodzi z groty medyków.

Ari? Kolejne oryginalne opo. xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.