- Ups - Raphael schował łapy za plecami i spojrzał gdzieś w górę próbując teatralnie udowodnić swoją niewinność.
- Dzięki - przewróciłam oczami śmiejąc się lekko ironicznie.
Zauważyłam, ze drugi pies gdzieś zniknął. Może znudziło mu się patrzenie na nasze wygłupy.
- Ale to nie ja - otworzył lekko pysk z oburzenia.
- Wcale - wypełzłam na suche podłoże i otrzepałam się mocząc samca stojąego obok. - Upss - zaczęłam udawać jego poprzednią wypowiedź.
- To nie było śmieszne - oburzył się z emfazą i założył łapy na klatce piersiowej.
<Raphael? Jared, gdzie zniknąłeś? ;D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.