- Jak tu trafiłaś Morphine?
- No wiesz... Urodziłam się na ulicy i potem tak jakoś. - skłamałam widząc, że nie mogę wyjawić mu całej prawdy o sobie.
Po chwili podszedł do nas jakiś pies. Zobaczyłam, że był mojej rasy, albo przynajmniej jakąś mieszanką Retriever'a.
- Hej Jared. - przywitał się. - I cześć...
- Morphine. Jestm Morphine - uprzedziłam go zanim zdąrzył zapytać o imię.
- Ja Raphael, nowa? - zapytał marszcząc lekko czoło.
- Myhmm - przytaknęłam.
<Jared, Raphael?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.