Zacząłem pakować czarne kamienie do worka. Nagle usiadłem.
- Co jest? - spytał Max
Rozejrzałem się uważnie.
- Nie wydaje Ci się to trochę... dziwne?
Na te słowa zza góry wyskoczył człowiek. Zaczęliśmy uciekać. To przecież było oczywiste, skąd tak po prostu wziąłby się węgiel!? To ludzie go wykopywali!
- Wracać mi tu, nędzne kundle! - krzyczał za nami
Nagle Max się poślizgnął i spadł na niższą półkę skalną. Zeskoczyłem na nią, aby pomóc przyjacielowi. Schowaliśmy się do jaskini. Przebiegający człowiek nas nie zauważył. Zdyszany położyłem się na ziemi.
- Było blisko...
<Max?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.