Strony

środa, 1 października 2014

Od Ariany C.D Jareda

-Hej.  Powiedziała cicho siadając obok psa.
-Hej... Odpowiedział głęboko wzdychając.
-Coś Ci jest.  Stwierdziłam.
-Czuję się dobrze.  Odpowiedział.

Kłamie...  Pomyślałam. Wiem że przejmuje się tymi wilkami.
-Przejmujesz się śmiercią Wild Killer'a...
Pies spojrzał na mnie pustym wzrokiem,po czym znów spóścił głowę.
To nie czas na pytanie,które zaważy nad całym naszym życiem...  Pomyślałam.
-Czegoś chciałaś?  Spytał.
-Nie ważne...
-Ważne.
-Nie teraz,nie chcę Cię bardziej denerwować.
Ten bardzo się zdziwił.
-Niby czym?
-Niczym,przecież mówię.
-Widzę że coś ci ciąży na sercu,wyduś to z siebie.
-Nie chcę Cię irytować,pójdę już.
Pies złapał mnie za łapę.
-Nie puszczę Cię,popóki mi nie powiesz.  Uparł się.
-Uparty jesteś...
-Wal prosto z mostu.
-Jesteś pewien?
-Tak.
-Ale będziesz miał następny powód do siedzenia tu i myślenia.
-Wal,bo się zdenerwuję.
-Dobra,sam tego chciałeś...
-No.
- *Bierze oddech*...  No to my jesteśmy razem czy nie?  Stała przed nim i patzryłam,mówiłam że nie teraz,ale się uparł.
(Jared?   Taka długa konwersacja zupełnie bez sensu XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.