Strony

czwartek, 21 sierpnia 2014

Od Wróbelki

- Miałaś dużo szczęścia. - powiedziałam kończąc bandażować łapkę małej lisicy. - Na drugi raz, nie zadzieraj z wilkami!
Mały lisek pokiwał głową.
- Wróbelko, mówiłaś coś o bandażu, że trzeba go zmieniać. - Matka liska - Raviza martwiła się.
- A to spokojnie. Wystarczy raz na dwa dni. - machnęłam łapą. Gdy matka i dziecko wyszły z mojej ''kliniki'' westchnęłam głośno ze zmęczenia.
- Puk, Puk. - dalmatyńczyk wszedł do nory. Chyba miał taki sam zwyczaj co ja, czyli nachodzenie innych w nieodpowiednim momencie.
- Coś się stało? - zapytałam przyglądając się psu.
<< Armor? >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.