Gdy wszystkie trzy suczki były zajęte śpiewaniem i tańczeniem, wpadłem na pomysł.
Idealna okazja, by zwiać, pomyślałem. Uciekłem wgłąb lasu.
- A gdzie Jared? - zapytała Ariana, byłem jeszcze w takiej odległości, że zdołałem ją usłyszeć.
- Nie wiem, a co? - spytała Cheerilee.
Ariana? Wróbelka? Cheerilee?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.