- Nie. Nic. - burknęła.
Unikała mojego wzroku. Zastanawiałem się, dlaczego.
- Ariana? - zapytałem.
- Co? - mruknęła cicho.
- Co się stało? - zdziwiłem się.
- Przecież powiedziałam, że nic. - powiedziała i odwróciła się, aby gdzieś pójść. Poszedłem za nią.
Ariana? Wiem, długie. xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.