Jako początkujący szpieg, dano mi dość proste zadanie. Mam śledzić podejrzanego białego typka. Proste, prawda? Ale to strasznie nudne!
Wychodzę zza krzaków.
Chyba będę złym szpiegiem.
- Hej, sztywna fasolo. - mamroczę triumfująco. - Posuń swoje dupsko, bo chcę się napić.
Pies jakby wyrwany z transu, podskakuje lekko przestraszony i przesuwa się w bok. Otwiera ''usta'' by mnie zapewne przeprosić, lecz ja mu przerywam.
- Nie mam ochoty słuchać twojego sztywnego głosu.
Schylam głowę i widzę w nim swoje odbicie.
- Miejsce Tęsknoty! - wykrzykuję i odskakuję w tył lekko przestraszona.
- Wszytko w porządku? - pyta się pies.
<< Tenshi? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
No, chyba nie trzeba przypominać, że zabronione jest obrażanie siebie nawzajem, obowiązuje tu zakaz kłótni. Proszę nie reklamować swoich blogów, jeśli nie zostanie uzgodnione to z głównym administratorem.